WEGAŃSKIE PESTO Z AWOKADO

Facebooktwittergoogle_pluspinterestlinkedin

Miał być przepis na gofry, ale powstało wegańskie pesto z awokado ;) Zielony pozytywny poniedziałek czas zacząć od dobrej dawki zdrowych tłuszczy! Coś dla zdrowej cery i mózgu.

W ostatnich dniach sporo czasu poświęcam na tematykę tłuszczy – które dobre, które odpowiednie w jakim stanie zdrowia, a których unikać za wszelką cenę. Stąd też pojawia się tematyka zdrowych tłuszczy w postach na fb czy w przepisach. Wybaczcie, jeśli czujecie nadmiar! :) Mam także nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się opublikować bardziej obszerny post o tłuszczach także tutaj, na blogu. I po tym poście raczej poprzestanę :D

Zielone jest dobre!

Zjadanie pół awokado dziennie poleca się w chorobach autoagresywnych, w leczeniu trądziku, alergiach czy chorobach serca. To dobra dawka nie tylko tłuszczy, ale i witamin czy soli mineralnych. Nie bez przyczyny stale jest wykorzystywane w żywieniu ludzi już od ponad 7 tys. lat. Niektórzy uważają awokado za jedno z najmniej zanieczyszczonych pestycydami owoców. Jednym słowem – warto jeść! Kupione w promocji, czasem mrożę i wykorzystuję potem do pasty albo innych przepisów, w których wymagane jest użycie rozgniecionego miąższu. Na marginesie – sok z cytryny zapobiega jego brązowieniu, dlatego warto po niego sięgnąć, szczególnie po rozmrożeniu owoców.

Składniki:

1 duże awokado lub 1,5 mniejszego awokado (miękkie)

2 niewielkie garści pestek dyni

1-2 łyżki oliwy z oliwek extra virgine

natka pietruszki – posiekana – dużo, ale wg uznania

2 łyżeczki sproszkowanego jarmużu (można ewentualnie pominąć)

2-3 ząbki czosnku

sól morska/ himalajska, świeżo zmielony pieprz

Przygotowanie:

Awokado myjemy, obieramy ze skórki, kroimy na mniejsze kawałki, wkładamy do blendera lub innego urządzenia rozdrabniającego.

Pestki prażymy na suchej patelni – dosłownie chwilę, aby lekko się na patelni podsuszyły i zarumieniły delikatnie. Gotowe nasiona przekładamy do awokado.

Natkę pietruszki siekamy i przekładamy do kielicha, gdzie umieściliśmy wcześniejsze składniki. Ja użyłam mrożonej natki.

Dodajemy następnie przeciśnięty przez praskę czosnek, przyprawy, oliwę, a także sproszkowany jarmuż.

Miksujemy tak, aby wszystko się połączyło a nasiona rozdrobniły, ale nie na miazgę. I gotowe :)

Podawać z makaronem – warzywnym bądź innym z pełnego ziarna (np. gryczanym).

Szczerze polecam wersję z jarmużem, który nadaje charakterystyczny smak i wzbogaca odżywczo danie. Nadaje też masie intensywną zieloną barwę (ostatnie zdjęcie).

Jarmuż był kiedyś w Polsce powszechnie uprawiany, ale ze względu na brak zbytu, zniknął z rynku na dłuższy czas. Obecnie powrócił do łask ze względu na swoje właściwości prozdrowotne i modę na spożywanie superfoods. Jest on uznawany, obok brokułów, za najzdrowsze warzywo na świecie. Smak może wielu z Was nie powala, ale odpowiednio podany i/ lub przemycony może przypaść do gustu nawet warzywnym niejadkom ;)

Smacznego!

Facebooktwittergoogle_pluspinterestlinkedin

Dodaj komentarz